Recenzja: Rzuć na Tacę – turlanie i skreślanie


Czy można coś wycisnąć z kartki, pisaka i sześciu kości? Wolfgang Warsch udowadnia, że można, i to całkiem sporo!

Rzuć na Tacę (Ganz schön clever) to bestsellerowa pozycja typu roll & write. Dla tych mniej obeznanych z planszowym slangiem – rzucamy koścmi, żeby potem skreślić/wpisać odpowiednią wartość.

Brzmi banalnie, prawda? 

🕑 Czas rozgrywki: 30 min.

👥 Liczba graczy: 1-4

📆 Wiek: 8+


Jaki jest zatem sekret gry, który w krótkim czasie pozwolił jej znaleźć się na 12. miejscu rankingu BGG w kategorii Family ze średnią ocen 7.7?

🎲 Zawartość, wygląd i wykonanie

W środku, jak przystało na małopudełkową (Dawid Podsiadło vibes) grę, znajdują się zaledwie:
  • 4 pisaki
  • bloczek 100 dwustronnych (jedna z obszarem gry, druga do podsumowania) arkuszy
  • 6 drewnianych kości
  • instrukcja

Rzuć na Tacę, jak to zwykle z rolenrajtami bywa, może się niestety "skończyć". Sto arkuszy pozwoli nam na stoczenie 50 partii w dwuosobowym gronie, a jeśli nawet zużyjemy wszystkie (przy tej pozycji to całkiem prawdopodobne), istnieje opcja zakupu dodatkowych 75 kartek za ~17 zł.

Protip: możecie zalaminować 4 strony i dokupić suchościeralne mazaki za grosze ;)

Dołączone pisaki są według mnie trochę za krótkie, bardzo łatwo się nimi pobrudzić. Zatyczka nie trzyma się też solidnie na drugim końcu mazaka, przez co nie mamy możliwości uzyskania pewniejszego chwytu.

Kości są drewniane i w moim odczuciu trochę za lekkie, spodziewałem się cięższych plastików.

W cenie ~40 zł nie można jednak oczekiwać cudów, w końcu to pozycja do luźnego zagrania jednej, dwóch... no może siedmiu partii pod rząd ;)

🎲 Próg wejścia i zasady

Skala trudności Rzuć na Tacę na BGG wynosi 1.91/5, co jest adekwatnym wynikiem.

Zasady są proste, aczkolwiek przy pierwszym kontakcie niezbyt klarowne – pierwszą partię gra się w zagubieniu, co z każdą kolejną jednak mija i rozwija świadomość wyboru.

Instrukcja napisana jest jasno i szczegółowo. Z wyobrażeniem sobie tego w grze jest już jednak nieco gorzej.

Protip: zaoszczędzicie sporo czasu, jeśli zamiast czytać instrukcję, grę wytłumaczy Wam już obeznany kompan.


Jak się w to gra?

Na początku skreślamy numer odpowiedniej rundy i otrzymujemy zapewniany przez nią bonus.

Pierwszy gracz rzuca wszystkimi sześcioma kośćmi, z których wybiera jedną i zakreśla odpowiednie dla niej pole.

Wyjątkiem jest obszar niebieski, gdzie aktualną wartość niebieskiej kości ZAWSZE sumujemy z wynikiem białej i odwrotnie, niezależnie, gdzie te się znajdują.

Biała kość służy również jako joker i można użyć jej wyniku w dowolnym innym polu.

Dokonanie wyboru nie jest takie proste, gdyż wszystkie kości z wynikiem niższym od wybranej spadają na tacę i przestają być dostępne dla aktywnego (rzucającego) gracza!

Turę gracza można podzielić na trzy fazy:

I.
  • rzucamy sześcioma kośćmi
  • wybieramy jedną kostkę i przenosimy na arkusz gry
  • wszystkie z niższą wartością odrzucamy na tacę
  • zakreślamy/wpisujemy wartość wybranej kości
  • przerzucamy pozostałe kości
II.
  • z przerzuconych znów wybieramy jedną
  • te z niższą wartością odrzucamy na tacę
  • zakreślamy/wpisujemy wartość wybranej kości
  • przerzucamy pozostałe
III.
  • z przerzuconych kostek wybieramy ostatnią
  • niewybraną przenosimy na tacę

Następnie pasywni (obserwujący aktywnego) gracze, z odrzuconych na tacę kości używają jednej, ale nie zabierają na swój arkusz. Jeśli gramy w więcej niż dwie osoby, gracze pasywni mogą wybrać tę samą kość z tacy.



Po turze graczy pasywnych, kolejna osoba staje się graczem aktywnym i teraz to ona rzuca kośćmi. 

Runda kończy się kiedy każdy z graczy był graczem aktywnym.
Zakreślamy wówczas numer kolejnej rundy, wykorzystujemy jej bonus* i kolejny aktywny gracz powtarza powyższe czynności.

*No właśnie, esencja tej gry, czyli BONUSY!
Otrzymujemy je na początku rundy (1-4) oraz np. przy zakreśleniu odpowiedniego pola.

Sekret Rzuć na Tacę to bowiem ultra-satysfakcjonujące kombinacje, dzięki którym jesteśmy w stanie zakreślić kilka pól w jednym ruchu.


– dodatkowa kość do wykorzystania na końcu ruchu; aktywny gracz może użyć tego bonusu po wybraniu ostatniej kości, pasywni zaś po wpisaniu jednej z tacy. Pozwala na użycie wartości dowolnej z sześciu kości jeszcze raz (aktywny gracz może wybrać kość z tacy, pasywni mogą wybrać kostkę gracza!) . Można wykorzystać kilka bonusów "+1" pod rząd, jednak nie można wybierać wartości tej samej kości więcej niż raz.

– przerzut; pozwala na przerzucenie (WOW 😮) kości, jeśli ich wyniki nam nie pasują. Można go wykorzystać nawet przy wyborze drugiej lub trzeciej kości.

– bonus na początku rundy 4. pozwalający na zakreślenie dowolnego pola, bądź wpisanie 6 w polu pomarańczowym lub fioletowym.


– skreślenie dowolnej wartości w polu o kolorze tła; w tym konkretnym przypadku zaznaczenie dowolnej cyfry w żółtym obszarze.


– wpisanie cyfry w polu o kolorze tła; w tym przypadku darmowa "6" w obszarze fioletowym.

– lisek; na koniec gry każdy daje tyle punktów, ile dostaliśmy w najmniej punktowanym obszarze. Ze względu na tego Pana taktyka pod jeden kolor może okazać się nieskuteczna :)


Bonusy, oprócz tych z danej rundy, otrzymujemy po dojściu do określonego miejsca lub po skreśleniu pełnej linii w polu żółtym i niebieskim.

🎲 Rozgrywka

Dużo pitu pitu o zasadach (w praktyce nie jest to tak przytłaczające, uwierzcie :x), ale jak moje wrażenia?



Zacznę od tego, że w Rzuć na Tacę najlepiej gra mi się w 2 osoby. Partie są wtedy dynamiczne i wybieramy kości tak, aby zaszkodzić jednemu przeciwnikowi, a nie całej bandzie, którą musimy uporczywie obserwować. W 4 graczy, szczególnie początkujących, sporo czeka się na swój ruch i batalia może się dłużyć.

Dobry jest też tryb solo, gdzie jako pasywny gracz po prostu rzucamy wszystkimi koścmi, zatrzymujemy 3 z najniższymi wartościami i wpisujemy wartość jednej z nich. 

Bardzo ważne jest złapanie "flow" rozgrywki. Zasady nie należą do najłatwiejszych, ale po chwili gry wszystko powinno być jasne, a nasze decyzje przychodzić łatwiej.

Możecie pomyśleć, że występowanie kości = duża losowość, ale naprawdę rzadko występuje sytuacja, gdzie nie ma nic do wyboru. Nawet jeśli tak się zdarzy, wykorzystanie akcji przerzutu, których można nagromadzić sporo, powinno rozwiązać ten problem.

Gra dostarcza mnóstwo radości, kiedy jednym ruchem wywołujemy lawinę zaznaczeń zapewniających tony punktów i kolejnych bonusów. 

Uwaga! To skreślanie wciąga!

Syndrom jeszcze jednej partii jest tu ogromny i nic dziwnego, że gra ma przypiętą łatkę uzależniającej – to zaznaczanie jest naprawdę arcyprzyjemne, a to wszystko w 30 minut!
"Może tym razem pójdę w niebieskie i oleję fioletowe? Gramy jeszcze raz!"

Jak na dłoni widać też nasz progres. Z każdą kolejną rozgrywką z dzieci we mgle stajemy się profesjonalnymi skreślaczami. Taktyk jest sporo i nigdy nie wiecie co przyniesie los, można go jednak kontrolować i "wyjść na swoje".

Największe kozaki osiągają wyniki 300+, ale jeszcze nie doszedłem do tego poziomu. JESZCZE! 




🎲 Podsumowanie i ocena

Rzuć na Tacę to prawdopodobnie najlepsza małopudełkowa gra w jaką grałem. 

Chętnie usiądę do beztroskiego wykreślania, aby próbować pobić swój najlepszy wynik, a przy tym walczyć z mającym podobny cel przeciwnikiem.

Istnieje wiele opcji na przebieg rozgrywki i mimo obecnej losowości, jesteśmy w stanie ją kontrolować poprzez dokonywanie małych, taktycznych decyzji. 

Gra ma w sobie to coś, przez co zachęca do grania wielu partii pod rząd. Wcale nie dziwi mnie jej międzynarodowy sukces.

Z przyjemnością wykreślam wystawiam ocenę:


Prezent za doczytanie do końca: Możecie zagrać w darmową wersję (solo) online tutaj.

Komentarze

  1. Przystępnie opisane. Dziękuję, na pewno zagram.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!
      Zachęcam, to jedna z tych gier, która podoba się niemal każdemu ;)

      Usuń
  2. Bardzo dobra gra, dynamiczna, a zmuszająca do kombinowania. Na początku wydaje się, że jesteśmy dalecy od sukcesu (czyli możliwie dużej liczby skreśleń w każdym z obszarów), ale tak od około 4 rundy - kiedy zaczynają się łańcuchy bonusów - gra nabiera rumieńców! Jej młodsza siostra (Doppelt so Clever!) jest jeszcze fajniejsza, bo i kombinacje trudniejsze, ale też punktów można wykręcić więcej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten Pan nie kłamie w żadnej kwestii!
      Muszę obczaić Doppelt so Clever, ciekawe kiedy polskie wydanie ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Recenzja: Everdell – pracowite zwierzątka w baśniowej krainie

Poradnik Planszowej Cebuli, czyli gdzie szukać promocji na planszówki?

Start bloga, o mnie, czego się spodziewać?